Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Podpalacz szaleje po mieście
Przewodniczący Roman Brzozowski odwołany!
Droga ekspresowa S5 dzieli ludzi zamiast łączyć
Trująca roślina rośnie wszędzie
Czy dziki oszalały?
Chciał podpalić swoją żonę...?!
Wysadzili bankomat
Zginęli oboje pod kołami pociągu
Droga ekspresowa S5. Wybrano korytarz Ostróda-Grudziądz
Komu renta alkoholowa
Czy pogrąży nas paraliż drogowy?
Jakub Kaska nowym dyrektorem centrum sportu i turystyki
Hulajnoga na szczycie lokalnej drabiny problemów
Dajemy chorym światło
Nowy komendant policji ma głos!
Skłóceni przez drogę ekspresową
Grypa rozkręca się na rekord
Personalny skandal w policji powiatu
Tragedia między peronami dworca kolejowego PKP
„Czas na naszą historię”
Więcej...

Forum

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

36110. 
„Znów wspominamy ten podły czas, porę burz...”

Dziś w dalekiej Warszawie zawiązuje się znowu tak jakby drugi „okrągły stół” na czele z laureatem noblowskim. Znów gromadzą się szakale.

Czy 10 grudnia pod „Ścianą Płaczu” Zakładu Karnego w Iławie też staną dzielnie byli oficerowie komunistycznej iławskiej SB? Czy będą, jak po pamiętnym 13 grudnia 1981, wyciągać ręce do swoich ofiar na znak „porozumienia narodowego”...? Obłudne hasło „porozumienie narodowe” rzucił wówczas „generał” ZOMOZA. Pamiętacie to twórcze hasło? Pełno tego „porozumienia narodowego” wówczas było, aż do rzygania włącznie.

Historia Lecha Wałęsy jest flagowym przykładem braku lustracji. Jest on największą polityczną masą upadłościową III RP. Niweczy siebie i mit „Solidarności”. Bo w końcu stał się powszechnie znany jako agent „Bolek” i pośmiewiskiem publicznym. A miał Złoty Róg. Przecież gdyby się przyznał i przeprosił społeczeństwo, to dziś nikt by o tym nie pamiętał. Teraz jest jasne, dlaczego prezydent Wałęsa nazywał pułkownika Kuklińskiego „zdrajcą”; dlaczego nie posłuchał sugestii Zbigniewa Brzezińskiego (były doradca prezydenta Cartera w latach 1977-81), by Kuklińskiego przywrócić na służbę do wojska i awansować na generała; dlaczego wzmacniał lewą nogę itd.
Bo pierwszy prezydent III RP, wybrany w pierwszych wolnych wyborach prezydenckich, od początku był na smyczy pierwszego esbeka PRL-u „generała” Kiszczaka. Pamiętamy czarną walizkę Stana Tymińskiego, który podczas debat telewizyjnych straszył, że wyciągnie z niej tajne papiery na Wałęsę. Ja i miliony obywateli uważało, że Stan jest rąbnięty, że blefuje. A jednak nie! Skądś wiedział już wtedy o „Bolku”. Tzw. góra „Solidarności” też wiedziała o „Bolku”.

ZĄBROWO k. IŁAWY. Lipiec 1981. Pod spółdzielnią GS nocne czuwanie. Towar mają przywieść. Obiecał przecież na ostatnim zebraniu sekretarz gminny Partii zwiększyć zaopatrzenie wsi gminy iławskiej przed akcją żniwną. Kilka osób na materacu, otulone kocami, bo to lipcowy nocny chłód. Ktoś z komitetu kolejkowego oparty o rynnę wysmarkał się w dwa palce. Zza węgła snuje się w ciemnościach z tranzystora melodyjny refren piosenki:

„Za dzień, za dwa,
Za noc, za trzy,
Choć nie dziś,
Za noc, za dzień,
Doczekasz się,
Wstanie świt”

I wstał świt. Doczekali się: cztery wiadra, dziesięć paczek kawy naturalnej – ziarnistej, sześć par gumowców. Ryżu nie przywieźli.

WARSZAWA. Lipiec 1981. Obraduje IX Nadzwyczajny zjazd PZPR. Delegaci usunęli z PZPR Edwarda Gierka. Kontrolę przejmuje sowiecki pies w ciemnych okularach.

MONACHIUM. Lipiec 1981. Józef Mackiewicz, zmęczony życiem i czekaniem na upadek komunizmu, przelewa swoje rozmyślania, opinie o ówczesnej Polsce na papier. Pisze coś, co wtedy byłoby bluźnierstwem dla milionów Polek i Polaków. Osiem lat przed Okrągłym Stołem. Jedenaście lat przed „lewym czerwcowym”, przez SB-ów obaleniem rządu Jana Olszewskiego w pamiętnym 4 czerwca 1992).
Mackiewicz pisze o Lechu Wałęsie: „Jawny człowiek partii komunistycznej, działający na jej korzyść”.
W roku 2016 roku brzmi to jak proroctwo, które wypełniło się i nadal wypełnia na naszych oczach. Tak przecież Wałęsa kłamie do dziś.